» Test telefonu LG GD510
autor: Tomasz Kubiak, dodano dnia: 2010-04-20 21:18:21, wyświetleń: 11814
W dzisiejszych czasach ekologia zaczyna odgrywać coraz większe znaczenie. O tym terminie mówi się praktycznie w kontekście każdej dziedziny naszego życia. Prędzej czy później musiała także trafić do komórkowego biznesu. Producenci prześcigają się w pomysłach na stworzenie najbardziej „zielonego” telefonu. Takie urządzenia w swojej ofercie mają między innymi Sony Ericsson oraz Samsung. LG jako ważny gracz w branży nie pozostał na te sygnały obojętny. LG GD510 to prosty, lecz funkcjonalny telefon, który wręcz emanuje swoimi ekologicznymi korzeniami...
GD510 to telefon, który trzeba przyznać nie „powala na kolana” swoimi funkcjami. W zamierzeniach producenta słuchawka miała być tania, prosta i co najważniejsze przyjazna dla środowiska. Z całą pewnością zamierzenia te udało się spełnić producentowi.
LG ze wszechstron chce podkreślić swoją troskę o środowisko. W wypadku testowanego modelu dowiadujemy się o tym już w momencie wzięcia w ręce kartonowego pudełka w którym otrzymujemy słuchawkę. Zostało ono wykonane z kartonu, uzyskanego w procesie wtórnego przetworzenia materiałów (atramentu sojowego). W środku pudełka nie znajdziemy zbyt wiele. Prócz samego telefonu znalazło tu się miejsce również dla ładowarki, kabla USB oraz instrukcji obsług wykonanej także z wtórnie przetworzonego papieru.
„Pięćset dziesiątka” to telefon, który swoim wyglądem nie przykuwa większej niż zwykle uwagi. Został on wykonany z dobrej jakości plastiku, który co najistotniejsze został pozbawiony polichlorku winylu (PCW) i substancji halogenowanych. Szare tworzywo jest tutaj widoczne praktycznie z każdej strony obudowy urządzenia. Na przodzie nowego LG odnajdziemy stosunkowo duży, bo 3-calowy, dotykowy ekran TFT potrafiący wyświetlić do 262 000 kolorów. Został on otoczony granatową ramka, która sprawia wrażenie wrażenie, iż wyświetlacz jest większy, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Z ekranem pracuje się dość wygodnie. Jego czułość jest wystarczająca, a kolory są bardzo dobrze odwzorowane. Pod wyświetlaczem umieszczony został jeden przycisk, który pełni zależnie od wykonywanej czynności funkcję potwierdzania i cofania polecenia. Jest on podświetlany w dwóch kolorach: czerwonym i zielonym, tak więc bez problemu wiemy, jaką funkcję w danym momencie pełni przycisk. Po prawej stronie obudowy dostrzeżemy przycisk spustu migawki aparatu, który jednocześnie pełni rolę szybkiego dostępu do najważniejszych funkcji telefonu. Lewa strona to już przyciski służące regulacji głośności, mocowanie dla smyczy oraz wejścia dla kabla ładowarki. Na górze telefonu umieszczono włącznik urządzenia, który jednocześnie pełni rolę blokady ekranu.
Najważniejsze zostawiłem na koniec – mowa tutaj o tylnim panelu. Dlaczego najważniejsze? To proste. LG GD510 jest telefonem, który ma zasłynąć z wbudowanego panelu słonecznego pozwalającego doładowywać baterię urządzenia. Wszystkie pięknie i ładnie tylko najdziwniejszą rzeczą jest to, iż samego panelu standardowo brak w zestawie sprzedażowym. Egzemplarz, który otrzymałem do testów posiadał jedynie zwykłą (sprawiającą wrażenie, że została wykonana z aluminium) klapkę tylniej obudowy. Co prawda w ofertach operatorów panel słoneczny najczęściej jest dodawany do telefonu, jednak nie wiadomo, jak będzie się to mieć w wolnej sprzedaży. Napis informujący, iż panel słoneczny dostępny jest w osobnej sprzedaży sugeruje, że najprawdopodobniej może zabraknąć tego ciekawego akcesorium. Ze względu, że nie otrzymałem do testów panelu, nie mogę podzielić się moimi spostrzeżeniami na jego temat.
Mimo, tego tył telefonu to przecież na tylko sama, smutna klapka. W „ekologicznym koreańczyku” z tyłu umieszczono obiektyw aparatu o matrycy 3 Mpix, niestety bez funkcji auto fokus. Szerzej opiszę funkcje aparatu w dalszej części testu.
SKROMNIE NA ZEWNĄTRZ, SKROMNIE W ŚRODKU?
Nic bardziej mylnego. GD510 mimo, że ekologiczny to jednak jest to normalny, funkcjonalny telefon komórkowy. Po uruchomieniu telefonu i odczekaniu kilku chwil na załadowanie się systemu urządzenia (OS producenta) naszym oczom ukazuje się pulpit „żywcem ściągnięty” z innego
modelu koreańskiego producenta – Cookie 
(KP500). Przyjrzyjmy się bliżej interfejsowi nowego LG. Ekran główny to miejsce, które po brzegi możemy zapełnić przygotowanymi przez producenta widgetami. Tak oto możemy tu umieścić zegar, datę, statystykę połączeń i wiadomości oraz skróty: do odtwarzacza MP3, radia, galerii zdjęć, notatki czy wyszukiwarki Google. Potrząśnięcie telefonem spowoduje wyrównanie wszystkich widgetów w taki sposób, że na ekranie telefonu zapanuje ład i porządek. Przesunięcie palcem czy to w lewo czy w prawo pozwoli uzyskać dostęp do pozostałych, przygotowanych dla nas ekranów. Z lewej strony ukaże się ekran z szybkimi skrótami do najważniejszych osób. Dzięki temu bardzo szybko uzyskujemy możliwość wysłania wiadomości SMS czy nawiązania połączenia z wybraną osobą. Prawy ekran to natomiast pomoc Livesquare. Co to takiego jest? Każda akcja (czy to nieodebrane połączenie, wiadomość SMS i inne) zapamiętywana jest na ekranie w postaci ludzika, który przekazuje w odpowiedni sposób informację. W ten oto sposób, numery z którymi najczęściej rozmawiamy ukazywane są w postaci osób, otoczonych zwierzętami, natomiast nowe, nieznane numery to ludziki z głową w postaci znaku zapytania. Całość wydaje się banalna, jednak wbrew pozorom pozwala szybko stwierdzić jak korzystamy z telefonu oraz ułatwić kontakt z najbliższymi. Na każdym ekranie, w jego dolnej części uzyskujemy szybki dostęp do klawiatury numerycznej, książki telefonicznej, wiadomości oraz menu telefonu.
Strona: 1 | 2
